Pozorna lekkość geometrii

"Thomas Was Alone" to świetny przykład na to, jak w lekkiej formie osadzić ciężką treść. Peregrynacja kolorowych prostokątów we wnętrzu systemu komputerowego, pełna humoru i relatywnie prostych
"Thomas Was Alone" to świetny przykład na to, jak w lekkiej formie osadzić ciężką treść. Peregrynacja kolorowych prostokątów we wnętrzu systemu komputerowego, pełna humoru i relatywnie prostych zagadek logicznych, porywa przy okazji głębią i narracją.



Gra Mike'a Bithella to zwykła "flashówka" przepisana na duże systemy. Cała zabawa sprowadza się do prostego zadania. W każdym etapie gry (w sumie jest ich około setki) musimy przeprowadzić kolorowe prostokąty do wyjścia. Kto jednak myśli, że gra jest prymitywna, ten jest w błędzie. Siła "Thomas Was Alone" nie leży bowiem w komplikacji poziomów czy ich liczbie. O tym, że gra urzeka niemal od początku, stanowią inne rzeczy.



Gdy będzie grać w "Thomas Was Alone" pierwszy raz, warto, żebyście włączyli głos narratora – w tej roli wystąpił znany choćby z "Assassin's Creed" Danny Wallace – i posłuchali świetnie nagranej opowieści. Nasze bohaterskie prostokąty nie mają bowiem własnych głosów. Wszystkie ich myśli i pragnienia (sic!) opowiadane są z perspektywy unoszącego się nad nimi narratora.

Po kilku etapach z głosem polecam przełączenie się na komentarz twórcy. Przy każdym poziomie Bithell opowiada, jak dany etap powstawał, nawiązuje do swojej komunikacji ze społecznością i wspomina w ramach anegdotek o przedziwnej percepcji graczy. Przykład? Jeden z prostokątów (konkretnie kwadrat...) o imieniu Claire to dość duży obiekt. Gracze, mówi rozbawiony Bithell, odnosili wrażenie, że Claire jest gruba, podczas gdy zamierzeniem było pokazanie, że jest po prostu... duża.



Ale opowiastki naokoło gry to tylko jeden z elementów, które przyciągają do "Thomasa". Drugim jest pozorna lekkość naszych zmagań w minimalistycznym świecie. Jak rzadko, twórcy udało się osiągnąć przy zerowych środkach wizualnych to, co jest esencją takich gier, jak "Limbo" czy – dawniej – "Sanitarium", czyli niesamowicie gęstą i tajemniczą atmosferę. Ta gra logiczna z kolorowymi kształtami ma bowiem zarówno fabułę, jak i klimat. Celowo nie wymieniam zbyt wiele – gra operuje niezwykłymi subtelnościami; zepsułbym Wam zabawę, gdybym je zdradził. Spróbujcie odkryć je sami. Kolejne karty opowieści odkrywane przez narratora sprawiają, że mamy ochotę przejść nawet najbardziej frustrujący etap (a jest kilka takich). W pewien sposób przerażające jest, że po godzinie gry jesteśmy tak zżyci z kolorowymi kształtami o ludzkich imionach, że strata któregoś z nich zaczyna boleć. "Thomas Was Alone" perfekcyjnie bawi się emocjami grającego.



A jak gra wygląda od strony mechanicznej? Wyobraźmy sobie coś na kształt "Lost Vikings", tyle że z większą liczbą bohaterów. Jeden z prostokątów potrafi na przykład bardzo wysoko skakać, wspomniana Claire – ogromny kwadrat – nie topi się w wodzie. Inna postać działa jak trampolina. Do przechodzenia kolejnych etapów potrzebna jest współpraca. I choć działamy tu jak bogowie, słuchamy też komentarzy narratora, który pokazuje, że nie wszyscy są tak chętni do kooperacji. Ale robią to, co robią, by wydostać się z miejsca, w którym nastąpiło ich przebudzenie.

W pierwszym momencie wizualia "Thomasa" mogą być odpychające. Gra przypomina bowiem kiepskie flashówki z portali społecznościowych. Ale nie dajcie się zwieść – nawet ten formalny minimalizm ma swoje znaczenie i pięknie wpasowuje się w koncepcję całości.



"Thomas Was Alone" to gra, która zaskakuje niezwykle przyjemnie. W gąszczu ponurych, poważnych i ciężkich gier indie dzieło Mike'a Bithella mami nas lekkością formy, a potem przygniata tematem. Ale nawet po ukończeniu czujemy się znacznie lepiej, niż podczas kolejnej eksploracji zakamarków ludzkiego umysłu, gdzie obowiązkowe są koszmary, potwory i dysocjacyjne zaburzenia osobowości. "Thomas Was Alone" żartobliwymi wstawkami narratora miesza nam w głowie mocniej niż większość psychologizujących gier.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones